Wędkarskie pasje

Nęcimy karpie

 

W dzisiejszej dobie czasu, nęcenie karpia przybrało duże zróżnicowanie. Jedni nęcą tym samym czego używają na przynętę, inni stosują zanętę inną niż przynęta, a jeszcze inni mieszają stosując do nęcenia zarówno mieszanek zanętowych z kąskami na które będą łowić. Osobiście uważam, że żadna z tych metod nie jest zła i każda ma swoje plusy. Również zastosowanie sposobu nęcenia w dużej mierze zależy od tego jakie mamy łowisko i czy łowimy z marszu, czy też mamy możliwość poświęcenia na nęcenie kilka dni przed połowem. Wpływ na podjęcie decyzji jak nęcić, ma również czas poświęcony na łowienie, czy jest to kilku godzinny wypad, czy kilkudniowy maraton.
Zresztą sami wędkujący różnią się między sobą. Dla jednych zanęta to wypad do sklepu po nabycie czegokolwiek aby taniego z napisem karp i puszka kukurydzy, a dla innych to cała celebryia zajmująca wiele godzin na długo przed wędkarską wyprawą. Ja uważam, że żeby osiągnąć jakieś przyzwoite wyniki w karpiowaniu, należy temu poświęcić trochę czasu. Nie mówię, że wszystko co tanie jest złe ale niestety tak to zazwyczaj bywa, że te właśnie wyroby nie zawierają wielu komponentów i przez to nie dają pożądanyc h efektów.
Dlaczego uważam iż zanęcie karpiowej należy poświęcić przynajmniej trochę czasu? Otóż karp jest obok suma tą rybą, która brodawki smakowe posiada nie tylko wewnątrz pyska, ale ma je rozsiane wzdłuż całego ciała aż do ogona. Jest to wyjątkowy smakosz i dobry pokarm odnajduje z dużych odległości. Ale żeby zachęcić cyprinusa do naszego stołu, musi on być zastawiony odpowiednimi smakołykami. Bo czy będzie mu się opłaciło płynąć po coś co ma pod dostatkiem wszędzie lub do czegoś co w jego mniemaniu n i e przedstawia większej wartości?
Dlatego jestem zdania, że jeśli już kupujemy coś szczególnie na zanętę karpiową, to musi to być towar, który zachęci go do przyjścia w nasze łowisko i żerowania właśnie w nim. To nie może być byle co bez ładu i składu. Jeśli korzystamy z gotowych mieszanek, to nabywajmy te renomowanych firm, za skutecznością których stoją lata doświadczeń i osiągane przez ludzi wyniki. Dobra firma nie pozwoli sobie na partaczenie wyrobów, bo wie że długo w ten sposób nie pobędzie na rynku. U nas partacze utrzymują się tylko dzięki brakom finansowym wędkarzy i głupocie powtarzanej z nie wiedzy w stylu "a co to za różnica, tylko w cenie".
Przejdę więc do wymieniania znanych mi i stosowanych przeze mnie wyrobów, które uważam za spełniające oczekiwania wędkarzy. Z zagranicznych na pierwszym miejscu stawiam wyroby znanej na naszym rynku firmy Mosella. Myślę, że wyroby tej firmy zna wielu karpiarzy i nie robię tu wielkiego odkrycia, a jedynie jestem kolejną osobą potwierdzającą jakość i skuteczność tych wyrobów. Opiszę niektóre z nich.
•  KARPFEN SELECT - osobiście uważam za najbardziej uniwersalną. Ma przyjemny zapach, daje się komponować z wieloma dodatkowymi składnikami w zależności od sytuacji. Dobrze pracuje w wodzie stojącej. Można stosować tu zarówno dodatki owocowe jak i różne ziarna, ale ja zazwyczaj stosuję dodatki mięsne i owoców morza.
•  KANAL KARPFEN - zanęta posiadająca kawałki ziarniste z orzechami arachidowymi. Dobrze łączy się z zapachami słodkimi jak coco belge, coprach, kukurydzą i ziarnami strączkowymi.
•  KARPFEN & BRASSEN - to zanęta o specyficznym słodko mdłym zapachu doskonale nadaje się do stosowania samodzielnego jak również dodatkami orzechów ziemnych i innych orzechowych, sezamu, smaków i zapachów owocowych.
•  FAVOURITE BRASSEN - o specyficznym piernikowo korzennym zapachu z dużą ilością protein pochodzenia larw owadów i robaków. Spoistość jej zależy od namoczenia, co poszerza zakres stosowalności. Daje się łączyć z dodatkami z zapachami słodkimi i dodatkami orzechowymi oraz sezamem.
•  Na uwagę zasługują proteinowe mieszanki oparte o dodatki zwierzęce z serii MANIC CARP. Wśród nich jest produkt specjalnie przeznaczony do techniki na metodę.
Następnym znanym na naszym rynku producentem zanęt jest MARCEL VAN DEN EYDE. Do połowów karpi używam dwóch jego produktów z których przygotowuję zanęty.
•  HI-PRO SPECIMEN CARP-RED - to znana mieszanka o zapachu truskawkowym doskonale nadająca się do zrobienia słodkich i owocowych zanęt. Dodawanie orzechów, kukurydzy i tym podobnych też jest dobre. Mieszam je z innymi zanętami o podobnym ukierunkowaniu zapachowo smakowym.
•  HI-PRO SPECIMEN CARP-RED - to odmiana bardziej przypominająca bazę bez dodatków. Ma przyjemny zapach pieczywa i innych typowych dodatków. Nadaje się do wielu kombinacji zarówno mięsnych jak i korzennych oraz słodko owocowych. Traktuję tę zanętę jako bazę.
Do przygotowywania zanęt używam również dodatków tego producenta takich jak biszkopt, soja, coco, czy prażone pieczywo. Również stosuję śro dki zapachowe jak tutti-frutti, strawberry, walille i brasem.
Innym środkiem zanętowym, który sprawdziłem i cenię sobie jego skuteczność, to są zanęty granulowane MARCELA. Przekonałem się do nich, gdyż nie raz bywało, że jako jedyny środek były wstanie przyciągnąć mi niezłe karpie, a ich działanie było rozciągnięte w czasie. Bywało właśnie tak, że to granulat ratował mi skórę przed porażką.
Z polskich producentów mieszanek moją uwagę zwróciła firma STIL ze swą serią TURBO-LOCK. Szczególnie wykorzystuję Brassen, ale lin i karp nie są mi obojętne. Wszystkie mają przyjemny słodkawy zapach, z czego Brassen ma najbardziej uderzający mdławy zapach dający się łączyć z zapachami owocowymi i wanilią. Odmiana Karp jest najmniej przesycona aromatami, ale za to posiada konsystencję grubszą z wyraźnymi płatkami.
Używam też bardzo chętnie i chwalę sobie dodatki DRAGONA z serii MILLENIUM. To seria z bardzo bogatym asortymentem mogąca zadowolić nawet wybrednego wędkarza. Co należy podkreślić jak na razie w opakowaniach zawsze znajdowałem to co było na opakowaniu. Zawsze pachnące i d o brze sprawdzające się w zanętach. Jakość i skuteczność tych komponentów potwierdzają również znajomi wędkarze. Szkoda tylko, że zaprzestano produkcji produktu według receptury Kremkusa pod nazwą Bisquit. Był to znakomity mielony biszkopt.
No i na koniec o mówię skrótowo jeszcze jednego znanego polskiego producenta, firmę TANDEM BAITS. Pomimo, że producent wprowadził na rynek atrakcyjną zanętę karpiową, osobiście moje zainteresowanie zostało skierowane na zanętę pelletową. Granulowana zanęta doskonale nadaj e się do nęcenia w początkowej fazie jako dodatek do zanęt w całości. Jakby tej zalety było mało ja wykorzystuję ją w jeszcze jeden sposób. Zmieloną dodaje do mieszanek zanętowych jako dodatek smakowo zapachowy. Zdaje egzamin na pięć. Robię to z granulatam i rybnym, krabami, ośmiornice&kałamarnice.
Czas przejść do konkretów. W Polsce łowienie karpia odbywa się nie tylko przy użyciu twardych kulek proteinowych, ale również wieloma technikami od których dawno odeszli karpiarze wielu krajów. Gdy łowimy na spławik należy przygotować zanętę, którą dorzucimy z ręki, lub z procy. Są to zazwyczaj bliskie odległości nie przekraczające 20m. Nie powinniśmy więc mieć kłopotu z dorzuceniem zanęty. Osobiście robię z zanęty kulki wielkości piłki tenisowej i takimi porcjami nęcę łowisko. Rozrzut powinien być nieduży, w granicach 4m 2 . Sama zanęta powinna wówczas być mieszaniną składników zarówno miałkich jak i gruboziarnistych. Zanęta powinna minimalnie smużyć, drobne cząstki uwalniając się ścielą dywan, a grubsze stanowią kąski dla karpia. Wciąga to w łowisko małe ryby, a za nimi karpie. Zanęta nie powinna się rozpadać w locie, ani też przy uderzeniu o lustro wody. Rozpad powinien nastąpić przez spokojną pracę kul na dnie. Jeżeli już to najwyżej kule pękają na pół przy zetknięciu z wodą. W trakcie łowienia co cztery pięć godzin dorzucam po dwie kule. Nie robię tego gdy ryby biorą. Natomiast dorzucam jedną kulę, gdy złowię większego karpia, bo zamieszanie jakie wówczas powstaje może odsunąć ryby z łowiska. Robię to dla przytrzy m ania żarłoków w łowisku.
Trochę inaczej robię zanętę, gdy łowię na feedera. Tu już zanęta nie może w żadnym wypadku rozpadać się i wypadać z koszyka zanim nie osiągnie dna, ale jednocześnie w żadnym wypadku nie może zalegać w koszyku na dnie łowiska. Tak więc musi być odpowiednio spoista, ale szybko na dnie musi rozłożyć dywanik. Szykuję wówczas zanętę miałką z dodatkami przyspieszającymi jej pracę. Zanęta ma zwabić smakiem i zapachem w łowisko karpia, ale znaleźć powinien tylko jeden konkretny kąsek wart zainteresowania. Oczywiście jest nim przynęta. To samo będzie dotyczyło gruntówki ze sprężyną, gdy jedynym nośnikiem zanęty będzie sprężyna. Zanęta winna tak samo się zachowywać. Przy połowach gruntowych ze sprężyną można jeszcze dodatkowo donęcać np.kobrą. Jest to dobry sposób stosowany zazwyczaj przed zarzuceniem wędki, ale trzeba mieć trochę wprawy.
Ważną sprawą jest sam koszyk, czy sprężyna zamocowana na żyłce. Jedni mówią, że musi być zamocowany na stałe inni że powinien swobodnie móc się przemieszczać po żyłce. Zwolennicy pierwszej opcji, tłumaczą jej wyższość następowaniem szybkiego i nieuchronnego samozacięcia. Ja jednak optuję za drugą z możliwości. Przemawia do mnie fakt, że gdy karp się zerwie, natychmiast uwalnia się w sposób naturalny od zbędn e go balastu i szybko wówczas pozbywa się haczyka z przyponem. Zastosowanie bezpiecznego klipsa nie gwarantuje tak szybkiego uwolnienia się ryby od ciężaru sprężyny czy koszyka. Nie zawsze ryba trafi od razu w kamienie, czy inne przeszkody, o które zaczepi s ię podkarmiacz, czy ciężarek. Przy swobodnie przelotowo założonym obciążeniu też można uzyskać efekt samozacięcia, do czego odnoszę się w części techniki i metody połowu. Przy feederze w ogóle nie miałem braku tego zjawiska, pomimo stosowania koszyków na p rzelotowej rurce antysplątaniowej.
Ostatnio coraz więcej zwolenników zdobywa technika zwana "na metodę". Jest to rodzaj połowu gruntowego ze specjalnym koszykiem, krótkim przyponem i pływającą przynętą. W zasadzie zanęta jest bardzo podobnie szykowana jak uprzednio, choć nieco bardziej spoista. Haczyk wczepiamy w zanętę, a przynęta pływająca swobodnie znajduje się na włosie. Ryby skubiąc zanętę uwalniają haczyk. Zawieszona w toni przynęta tuż przy koszyku zanętowym, jest nie do ominięcia przez karpia. Połakomi się n a nią na pewno. Tacy producenci zanęt jak Mosella, czy Tandem Baits produkują specjalistyczną zanętę do tej techniki połowowej. Jest ona dostępna w kilku smakach.
Gdy łowimy z dalszej odległości i w dodatku bez podkarmiacza, musimy donęcać łowisko sposobem niezależnym od wędziska. Widziałem wprawdzie jak z procy kulkami zanęty wielkości piłeczki pinpongowej wędkarz ciskał na odległość około 80m., ale mało kto potrafi tego dokonywać. Wówczas kobra staje się przydatnym narzędziem. Taką rurą można wynosić za r ówno zanętę rozrobioną jak i kulki proteinowe. Jeszcze lepszym choć stosunkowo mało znanym przyrządem jest rakieta. Jednak najlepszym rozwiązaniem na nęcenie na dużych odległościach, a już wręcz jedynym gdy przekraczają sto metrów wydaje się wywózka. Możn a to czynić na dwa sposoby. Albo małym stateczkiem na baterię ze zdalnym sterowaniem, lub bezpośrednio samemu łodzią, czy pontonem. Ja zadawalam się od lat wywózką łodzią. Jeszcze innym sposobem jest zawiązanie na rozpuszczalnej nici np. wianuszka kulek, k l uch czy ziaren kukurydzy i podczepienia go do zestawu, lub haczyka ale jest to stosunkowo mała ilość zanęty. Można również taką przynętę którą nęcimy lub granulat załadować do rozpuszczalnego worka lub siateczki PVA. Stosuje się go wtedy przez powieszenie skarpety do zestawu, albo z umieszczeniem zestawu do środka, lub z przynętą na wierzchu.
Łowiąc przy użyciu kulek proteinowych, kluch, czy np. bobu, z tak zwanego marszu, co dziś jest częstym zjawiskiem, nęcę w specjalny sposób. Dotyczy to dużych odległości. Zanętę przygotowuję drobnoziarnistą ze sporą ilością grubszej ziarnistości i dodatkiem lekko smużącym. Po wyrobieniu zanęty, oblepiam nią kulki, kluski itd. i tworzę stosunkowo małe kulki (mniejsze od piłki tenisowej). Podpływam w pobliże łowiska i wr z ucam do wody sporą ilość takich porcji dwa w jednym. Zanęta pracując i smużąc przyciąga małe rybki i tym samym jeszcze przyspiesza rozpad kul i rozchodzenie się smakowitej woni w toni wody. Wzbudza to zainteresowanie najpierw małych a następnie większych k arpi. Pracująca zanęta tworzy dywanik na którym rozpościerają się kulki, kluch, czy bób przeznaczony dla karpi. W ten sposób jest możliwe ściągnięcie w stosunkowo szybkim czasie karpi do zastawionego stołu. Skuteczność tej metody nęcenia potwierdzają moje obserwacje.
Teraz opiszę kilka mieszanek zanętowych jakie robię. Gdy łowię z tzw. marszu , zazwyczaj korzystam z gotowych zanęt, ale zawsze są to zanęty dobrej jakości. Jednak zawsze mam jakieś komponenty, które dodaję i mieszam razem. Przygotowuję niewielkie porcje, takie do 2kg. Tu dla ułatwienia podania proporcji opisuję te kompozycję w większych ilościach. Podane proporcje należy przyjmować jako około, bo przecież nikt nad wodą nie będzie ani ważył, ani nie będzie się bawił w odmierzanie naczyniem. Zapewniam, że błędy do 5% nie mają większego wpływu na efekt końcowy, choć w niektórych sytuacjach mogą opóźniać efektywność. Nad wodą mieszam na przysłowiowe oko, choć staram się to robić dosyć dokładnie i w zasadzie nie robię większych błędów jak 2%.
 
Często stosowaną i lubianą przeze mnie jest zanęta KARPFEN SELEKT. A oto jedna z mieszanek oparta o tę zanętę.
 
Zestaw I
•  KARPFEN SELEKT 2kg
•  Makuch lniany mielony 300g
•  Favorit kocia karma wołowina 300g
•  Pellet TB ośmiornice&kałamarnice mielony300g
•  Pellet TB kraby mielony 200g
•  Biszkopt 500g
•  Kukurydza konserwowa 2 puszki
 
Zestaw II
•  KARPFEN SELECT 2kg
•  Makuch lniany mielony 300g
•  Pellet TB rybny mielony, lub granulat pstrągowy 500g
• Biszkopt 500g
•  Kukurydza konserwowa 2 puszki
 
Zestaw III
•  KARPFEN SELECT 2kg
• Konopie prażone 200g
•  Makuch lniany mielony 200g
• Ziarno słonecznika 200g
•  Ziarno sezamu 200g
• Bób gotowany 250g
• Kukurydza gotowana 500g
• Biszkopt 500g
Inną dobrą gotową zanętą Moselli jaką lubię używać przy szybkim nęceniu, jest Karpfen & Brassen. Tu z kolei łączę ją w proporcji 1000g K&B z 900g STIL TURBO-LOCK BRASSEN, czyli torebka na torebkę. Dodaję 200g wafli mielonych DRAGONA i pół kilo biszkoptu Kremkusa. Do całości dodaję trochę mieszanki czekoladowej DRAGONA.
Przy nawilżaniu dodaję sok z puszki kukurydzy, ananasów, czy brzoskwini, albo z konfitur wiśniowych. Owoce zjadam sam. Można oczywiście przygotować zanętę bez tych soków, ale sami pozbawiamy się dobrego deseru. Na końcu dodaję kukurydzę z puszki. Można dodać kukurydzę gotowaną. Jest lepsza i bardziej pachnąca (kupujemy na targu).
Inną kombinacją jest połączenie K&B z różnymi komponentami.
 
Zestaw I
•  KARPFEN&BRASSEN 2kg
• Tłuczone prażone orzechy arachidowe 300g
• Ziarno sezamowe 250g
• Piernik miodowy mielony 200g
•  Coco-belge 200g
•  Coprah-malase 200g
•  Czekolada mielona 100g
•  Syrop brzoskwiniowy 300ml
 
Zestaw II
•  KARPFEN&BRASSEN 1kg
•  KARPFEN KANAL 1kg
•  Coco-belge 200g
•  Coprah-melase 200g
•  Syrop brzoskwiniowy250ml
 
Jak już pisałem do swych kombinacji używam gotowych zanęt MARCEL VAN DEN EYNDE. Szczególnie upodobałem sobie dwie z nich: HI-PRO SPECIMEN CARP-RED i HI-PRO SPECIMEN CARP.
Z pierwszą o zapachu truskawkowym mieszam Turbo-Lock Brassen w proporcjach na jedno opakowanie 900g Turbo-Lock Brassen pół opakowania 1000g Carp truskawka. Dodaję 100g mieszanki czekoladowej, która wzmaga efekt zapachowy truskawki.
Jako dodatkowego czynnika zapachowego można dolać syropy owocowe. To również dosładza zanętę. Bywa, iż dodaję odrobinę zapachu migdałowego z karmelowym. Dosypuję również mielone herbatniki i wafel DRAGONA w ilości po 200g i biszkopt 400g.
Jakoś dobrze mi się sprawdza i pasuje ta kombinacja zanętowa w połowach feederem, ale także sprawdza się przy zwykłych gruntówkach s sygnalizatorem elektronicznym, gdy łowię ze sprężyną, bądź koszykiem. Jako przynęty używam wówczas słodkiej konserwowej kukurydzy, lub słodkich o zapachu owocowym ciast np. z kaszy manny.
Zupełnie innym rodzajem zanęty szybko przyciągającej karpie w łowisko są tonące granulaty. Są to twarde, o silnym zapachu, granulaty mięsne wołowe lub o zapachu rybnym. Tu dobre efekty miałem na granulaty Marcela Van Den Eynde. Dobre wyniki daje tonąca karma granulowana karpiowa i pstrągowa.
Oczywiście możliwości kombinowania jest dużo i możnaby tu pisać długo, ale myślę ze to już pokazuje, co stosuję i jak nęcę swoje misiaczki. Jest to przekrój mieszanek zanętowych, które stosuję i polecam.

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja